Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Najlepsze kawały o studentach:P

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Coś wesołego - najlepsze kawały,opowieści itp
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 18:00, 01 Kwi 2006    Temat postu: Najlepsze kawały o studentach:P

w celu rozruszania troche tego forum, rzucam garść humoru, tak dla odstresowania sie:P bo przecież nie samą nauka człowiek żyje;P




- Co powinien wiedzieć student?
- Wszystko!
- Co powinien wiedzieć asystent?
- Prawie to wszystko, co student.
- A adiunkt?
- W jakiej książce jest to, co powinien wiedzieć student.
- Docent?
- Gdzie jest ta książka.
- A co powinien wiedzieć profesor?
- Gdzie jest docent..

...::::::...............................

Profesor mówi do studenta:
- Nie zaliczę panu roku. Ani razu nie był pan na zajęciach.
- Niech da mi pan szansęExclamation
- Przykro mi.
- A gdybym tak wszedł na ścianę, przespacerował się po niej i zszedł spowrotem na ziemię, da mi pan 3?
- Co pan wygaduje, przecież to niemożliwe!
Jednak po dłgich namowach profesor zgadza się. Student, ku ździwieniu profesora, wchodzi na ścianę i spaceruje po niej tak, jakby chodził po ziemi. Profesor kiwa z niedowierzaniem głową, jednak obietnicy zamierza dotrzymać i bierze do ręki indeks. Uczeń jednak mówi:
- A gdybym wszedł na sufit, zrobił na nim parę fikołków, "spadając" spowrotem na sufit, dostanę 4?
Profesor nadal nie wierzy w możliwości studenta, jednak i teraz dał się przekonać. Student zrobił co mówił, a profesor nadal mocno zdziwiony bierze się za wpisywanie oceny.
- A jeśli wejdę teraz na stół i obsiusiam pana, a pan pozostanie mimo wszystko suchy, postawi mi pan piątkę?
Profesor jest już wyraźnie zaciekawiony wyczynami studenta, więc się zgadza. Student wchodzi na stół, wyjmuje małego, po czym sika na profesora. Jednak tym razem nic nadzwyczajnego się nie stało i profesor jest cały mokry. Uczeń na to:
- Nooooo, niech zostanie czwórka.

...::::::...............................

- Gdybyśmy przed baranem postawili wiadra: z wodą i z alkoholem, to czego się napije baran? - pyta prelegent usiłujący różnymi przykładami przekonać słuchaczy, że picie alkoholu jest szkodliwe.
- Wody! - odkrzykują słuchacze.
- Tak! A dlaczego?Exclamation
- Bo baran!

...::::::...............................

W trakcie egzaminu jeden ze studentów poprosił o otwarcie okna. Profesor stwierdził:
- Okno można otworzyć, orłów tu nie ma, nie wyfruną.
Po egzaminie, gdy już wszyscy wychodzili, ten sam student spytał:
- Ooo!? Pan profesor też drzwiami?

...::::::...............................

Na jednej z uczelni student podchodził do egzaminu w sesji zerowej. Bardzo mu zależało na wcześniejszym terminie, ale też nie przygotował się jak należy. Profesor, zdegustowany stanem wiedzy młodego człowieka, otworzył drzwi i zwrócił się do oczekujących na egzamin:
- Przynieście siano dla osła.
- A dla mnie herbaty! - dodał egzaminowany.

...::::::.................... ...........

Rozmawiają dwie studentki:
- Którego wolisz: Pawła, czy Karola ?
- A który przyszedł?

...::::::....................... ........

W przepełnionym tramwaju ( w naszych realiach może być autobus:P najlepiej 24:P) siedzi blady, siny wymęczony student. Pod oczami sine cienie, przez lewą rękę przewieszony płaszcz.
Wsiada staruszka. Student ustępuje jej miejsca i łapie się uchwytu. Staruszka siada, ale zaniepokojona przygląda się studentowi:
- Przepraszam, młody człowieku! To bardzo ładnie że zrobił mi pan miejsce, ale pan tak blado wygląda. Może pan chory? Może... niech lepiej pan siada. Nie jest panu słabo?
- Ależ nie, nie! Niech pani siedzi. Ja tylko, widzi pani, jadę na egzamin, a całą noc się uczyłem bo mam średnią 4,6 i chcę ją utrzymać.
- No to może da mi pan chociaż ten płaszcz do potrzymania?
- A, nie! Nie mogęExclamation Zresztą to nie jest płaszcz. To kolega. On ma średnią 5.0.

...::::::............................. ..

Profesor biologii mówi do studentów:
- Zaraz pokażę państwu żabę. Będzie ona tematem dzisiejszego wykładu.
Zaczyna szukać w teczce. Po chwili wyciąga z niej bułkę z kiełbasą.
- A wydawało mi się - mówi zdziwiony - że śniadanie już jadłem...

...::::::........................ .......

Na egzaminie z logiki profesor słucha studenta i słucha. W końcu, po jakiejś chwili kładzie się na podłodze.
- Wie pan, co ja robię? - pyta studenta.
- Nie.
- Zniżam się do pańskiego poziomu.

...::::::......................... ......

W auli wykładowej siedzi dwóch studentów. Nie daleko siadła ekstra panienka. Jeden z nich postanowił ją poderwać. Napisał na kartce : "Masz ładną nogę" i rzucił do niej. Panienka się uśmiechnęła i odpisała : "Drugą też mam ładną". Koleś zaraz napisał "To może się umówimy między pierwszą a drugą?". Rzucił i w trzy minuty później wyszedł z panienką z auli.
Student który został, też upatrzył sobie niezłą kobiałkę i dawaj ten sam numer:
"Ładną masz nogę"
"Drugą też mam ładną"
"To może się umówimy między trzecią a czwartą"
Panienka się oburzyła, coś napisała, rzuciła i wyszła.
Facuś czyta: "Między trzecią a czwartą to ty się umów z krowąExclamation"

...::::::........................... ....

Bóg postanowił sprawdzić we wrześniu, co też porabiają studenci. Zesłał więc na ziemię anioła, ten posprawdzał i wraca z raportem:
- Studenci medyka się uczą, studenci uniwereka piją, studenci polibudy piją.
Następną kontrolę zrobił w listopadzie:
- Studenci medyka ryją, studenci uniwereka zaczynają się uczyć, studenci polibudy piją.
Styczeń:
- Studenci medyka kują, aż huczy, studenci uniwereka ryją, studenci polibudy piją.
Początek sesji. Anioł wraca z ziemi i mówi:
Panie Boże, studenci medyka ryją dzień i noc, studenci uniwerka ryją dzień i noc, studenci polibudy się modlą.
A Bóg na to:
- I ci właśnie zdadząExclamation

...::::::.......................... .....

Idzie dwóch studentów ulicą i widzą kawałek kartki leżącej na chodniku. Jeden się pyta drugiego:
- Co to jest?
A drugi odpowiada:
- Nie wiem, ale kserujemy!

...::::::....................... ........

Z życia studenta:
Proszę o zgłoszenie się na okresowe badania krwi i kału celem oszacowania ile procent studentów ma naukę we krwi a ile w d*...

...::::::........................... ....

Uniwersytet Warszawski, Wydział Matematyki Informatyki i Mechaniki. Egzamin ustny z rachunku prawdopodobieństwa. Biedna studentka zagłębia się coraz bardziej... W końcu profesor, próbując ją ratować pyta:
- Proszę mi powiedzieć jakie jest prawdopodobieństwo wypadnięcia jedynki na kostce sześciennej ? Studentka prawie bez namysłu odpowiada:
- Jeden!ExclamationExclamation
- Eeeechem... jest pani zupełnie pewna?
- Tak! Jeden!
- Dobrze, proszę wziąć kostkę i spróbować - daje jej kostkę, ona rzuca, wypada jeden! Profesor mówi:
- Proszę rzucić jeszcze raz.
Dziewczyna rzuca jeszcze raz. Znowu jeden.
Profesor przeciera oczy:
- Proszę rzucić jeszcze raz.
Dziewczyna rzuca. Kolejny raz jeden.
Profesor robi wielkie oczy sam bierze kostkę i rzuca. Wypada jedynka.
- Poproszę indeks - mówi - ma pani tróję.

...::::::...............................

Uniwersytet Warszawski, wydział biologii, egzamin z botaniki. Student siedzi już prawie godzinę i idzie mu coraz gorzej. Profesor postanowił mu dać ostatnią szansę:
- Zadam panu ostatnie pytanie. Jak pan odpowie, dostaje pan trójkę, jak nie, to pan oblał. No więc, niech pan mi powie, ile jest liści na tym drzewie? - powiedział prof. wskazując za okno.
Student myśli... patrzy na drzewo... znowu myśli, wreszcie mówi:
- Pięc tysięcy osiemset czterdzieści dwa!
- A skąd pan to wie!? - pyta profesor.
- Aaaaa, to już jest drugie pytanie...

...::::::...............................

Przychodzi baba do lekarza ze studentem w d*
Lekarz: Co pani jest?
Baba: Dziekanat!

...::::::........................... ....

Poszli studenci na egzamin.
Profesor:
- Mam dwa pytania: Jak ja się nazywam i z czego jest ten egzamin?
A studenci spojrzeli po sobie:
- Cholera! A mówili, że z niego jest taki luzak!ExclamationExclamation

..::::::...............................

Na egzaminie z chemii profesor pyta studenta:
- Może opisze mi pan rtęć?
- Rtęć ogrzewana do wysokich temperatur rozkłada się. Z Hg powstaje atomowy wodór H, który jako bardzo lekki unosi się do wyższych partii przestrzeni...
- A co w takim razie pozostaje?
- A... a pozostaje 'g' i 'g' to jest... eeee... Wiem! To jest stała grawitacji i wynosi ona około 9.81...

..::::::...............................

Profesor do studenta na egzaminie:
- Proszę pana, czy pan w ogóle chce skończyć studia?
- Tak panie profesorze.
- No to właśnie pan skończył.

...::::::............................. ..

Po roku studiów przyjeżdża do domu studentka i od progu woła:
- Mamo, mam chłopaka!
- Świetnie córeczko, a gdzie studiuje?
- Ależ mamo, on ma dopiero dwa miesiące!


..::::::...............................
Mówi szeregowy do szeregowego:
- Porobimy sobie jaja z naszego kapitana?
- Lepiej nie - wystarczy ze robiliśmy sobie jaja z naszego dziekana.

..::::::...............................

Korytarzem szkolnym zmierza na zajęcia dwóch nauczycieli akademickich. Jeden, młody dźwiga pod pachami pomoce naukowe, książki, konspekty, a drugi - starszy już, doktorant idzie tylko z małym notesem w dłoni... Młody podsumowuje tę sytuację:
- Kolega to ma dobrze, Kolega to wszystko ma już w głowie!
Na to odpowiada ten drugi:
- Znacznie niżej drogi kolego, znacznie niżej

..::::::...............................

Wchodzi młody chłopak do żeńskiego akademika:
- A ty do kogo młody człowieku - pyta portierka.
- A kogo by mi pani poleciła?
..::::::...............................
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 18:59, 03 Kwi 2006    Temat postu:

Wściekły profesor wchodzi do sali wykładowej i mówi:
- Wszyscy nienormalni maja wstaćExclamation
Nikt się nie rusza. Po dłuższej chwili wstaje jeden student.
- No proszęExclamation - mówi ironicznie profesor i pyta studenta. - Czemu uważa się pan na nienormalnego?
- Nie uważam się za nienormalnego, ale głupio mi, że pan profesor tak sam stoi...

Przychodzi student na egzamin z Ornitologii i profesor każe mu rozpoznać gatunki ptaków po jajkach. Pokazuje pierwsze i się pyta:
- jaki ptak znosi takie jajka?
- nie wiem panie profesorze - odpowiada student.
profesor kręci głową z niezadowoleniem i bierze następne jajko:
- a wie pan jaki ptak składa takie jajka??
- niestety panie profesorze - uczciwie mówi student...
- przykro mi, ale nie zaliczył pan roku-mówi profesor.
Student nic nie odpowiedział tylko skierował się do wyjścia. Nagle profesor go woła:
- przepraszam, ale jak pan się nazywa?
- jak pan taki mądry, to niech pan pozna po moich jajkach....
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Biery27
Administrator



Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wziąć na piwo???

PostWysłany: Sob 21:16, 22 Kwi 2006    Temat postu:

Pijani studenci podchodzą do taksówkarza:
- Panie kochany, zawieziesz nas do akademika za dychę?
- Coście, zwariowali, nie opłaca mi sięExclamation
- A za trzy, cztery?
- Dobra, wsiadajcie.
Podjeżdżają pod akademik.
Jesteśmy na miejscu - mówi taksówkarz.
Jeden student odwraca się do kolegów i mówi:
- No to chłopaki trzy, cztery...
- Dzięęęęęękuuuuuujemyyyy!ExclamationExclamation


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Biery27
Administrator



Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wziąć na piwo???

PostWysłany: Sob 21:17, 22 Kwi 2006    Temat postu:

Jakie są trzy największe kłamstwa studenta?
- Od jutra nie piję;
- Od jutra się uczę;
- Dziękuję, nie jestem głodny...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 15:43, 25 Paź 2006    Temat postu:

Jedzie rajd samochodowy przez Europę. Co 600 km rajd zatrzymuje się aby zatankować paliwo. Po 8000 km tylko jeden samochód nie tankował paliwa - ten, w którym jechali studenci z Polski.
Kierownik rajdu podchodzi i pyta:
- Słuchajcie, przejechaliśmy 8000 km a Wy ani razu nie tankowaliście!
Dlaczego????
- Aaaaaa, bo my kasy nie mamy.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Biery27
Administrator



Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wziąć na piwo???

PostWysłany: Czw 15:54, 09 Lis 2006    Temat postu:

Sex jest jak pepsi (ask for more)
Sex jest jak samsung (everybody is invited)
Sex jest jak peugeot (zaprojektowany by cieszyc)
Sex jest jak tpsa (laczy nas coraz wiecej)
Sex jest jak philips (lets make things better)
Sex jest jak plus (zmieniamy swiat na plus)
Sex jest jak era (t<aaaa>k, t<aaaa>kkk......)
Sex jest jak jogobella (rozkosz extra duzego...)
Sex jest jak prusakolep (kusi, wabi, neci)
Sex jest jak o.b. (ok)
Sex jest jak redbull (dodaje skrzydel )
Sex jest jak milka (daj sie skusic)
Sex jest jak mars (krzepi)
Sex jest jak snickers (na co czekasz?)
Sex jest jak guma orbit (zmniejsza ph w ustach )
Sex jest jak margaryna kasia (pieczenie to tyle radosci)
Sex jest jak bmw (radosc z jazdy)
Sex jest jak chupa chups (musisz je lizac Exclamation)
Sex jest jak kurs nurkowania (wejdz glebiej)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Biery27
Administrator



Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wziąć na piwo???

PostWysłany: Pon 12:46, 27 Lis 2006    Temat postu:

Na 11 piętrze stoi facet i zastanawia się nad skokiem. Po chwili stwierdza że jednak jest za wysoko,chce zejsc ale traci równowagę i leci. Lecąc woła:
- Boże uratuj mnie, nie chce jeszcze ginąć, poprawie się, nie będę pił,palił, używał wulgaryzów....
Spadł na ziemię, podnosi się otrzepuje, jest cały i zdrowy.
- Kurde, człwiek to w stresie głupoty gada ExclamationExclamationExclamation


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 21:08, 27 Lis 2006    Temat postu:

Do pośrednictwa pracy przychodzi pewien facet, pytając, czy znajdzie się praca dla jego syna. Pracownik pyta:
- A co syn umie i jakie ma wykształcenie?
Ojciec powiada, że nic ...... i bez wykształcenia. W takim razie pracownik proponuje, że ma dla niego pracę jako pomocnik murarza płatną 1500 zł za miesiąc.
Ojciec myśli i mówi:
- A coś innego???... bo za dużo by mu zostało na wódkę.
W takim razie pracownik proponuje ..... pomocnik pomocnika murarza, trochę cieższą pracę, ale .... 800 zł za miesiąc...
Ojciec myśli i mówi:
- Nie, nie, jeszcze za dużo!Na to pośrednik wstaje ..... nerwowo zamyka książki i podniesionym głosem mówi:
- Proszę Pana, żeby zarabiać 500 zł, to trzeba STUDIA skończyćExclamationExclamationExclamationExclamationExclamation



"Struktura Uczelni"



Rektor:
Przeskakuje najwyższe budynki za jednym zamachem.
Jest silniejszy od lokomotywy.
Jest szybszy od pocisku.
Chodzi po wodzie.
Rozmawia z Bogiem.

Prorektor:
Przeskakuje niskie budynki za jednym zamachem.
Jest silniejszy od lokomotywy parowej.
Czasami dogania pocisk.
Chodzi po wodzie gdy morze jest spokojne.
Rozmawia z Bogiem, jeśli otrzyma specjalne pozwolenie.

Dziekan:
Przeskakuje niskie budynki z rozbiegu i o tyczce.
Jest prawie tak silny jak lokomotywa parowa.
Potrafi strzelać z pistoletu.
Chodzi po wodzie na krytym basenie.
Czasami Bóg zwraca się do niego.

Prodziekan:
Ledwo przeskakuje budkę portiera.
Przegrywa z lokomotywą.
Czasem może trzymać broń bez obawy o samookaleczenie.
Bardzo dobrze pływa.
Rozmawia ze zwierzętami.

Profesor:
Odbija się na ścianach próbując przeskoczyć jakikolwiek budynek.
Może zostać przejechany przez lokomotywę.
Nie dostaje amunicji.
Pływa pieskiem.
Mówi do ścian.

Doktor:
Wbiega do budynków.
Rozpoznaje lokomotywę dwa na trzy razy.
Moczy się pistoletem na wodę.
Utrzymuje się na wodzie tylko dzięki kamizelce ratunkowej.
Bełkocze do siebie.

Pani z dziekanatu:
Podnosi budynki i przechodzi pod nimi.
Zwala lokomotywę z torów.
Łapie pocisk zębami i go rozgryza.
Zamraża wodę jednym spojrzeniem...
...Jest BOGIEM
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 22:10, 07 Gru 2006    Temat postu:

Jak kto pije?

Anorektyk - nie zagryza
Astronom - ma zaćmienia
Członkinie koła gospodyń wiejskich - piją, tańczą i "haftują"
Egzorcysta - pije duszkiem
Grabarz - pije na umór
Higienistka - pije tylko czystą
Ichtiolog - pije pod śledzika
Kamerzysta - pije, aż mu się film urwie
Ksiądz - pije na amen
Laborant - pije, aż zobaczy białe myszki
Lekarz - pije na zdrowie
Matematyk - pije na potęgę
Ornitolog - pije na sępa
Pediatra - po maluchu!
Perfekcjonista - raz, a dobrze!
Pilot - nawala sie jak messerschmit
Syndyk - pije do upadlego
Tenisista - pije setami
Wampir - daje w szyję
Wędkarz - zalewa robaka
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Biery27
Administrator



Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wziąć na piwo???

PostWysłany: Nie 22:02, 10 Gru 2006    Temat postu:

Po czym poznac, ze nie jestes już studentem? Teraz o 6 rano wstajesz, a nie kładziesz się spac. W lodowce trzymasz wiecej jedzenia niz picia. Nie zglaszasz sie juz do testow nowych lekow na ochotnika. Znasz kazdego ze spiacych w twoim domu. Nie dostajesz juz listow z pogrozkami z banku. Nosisz ze soba parasol. Siedmiodniowe popijawy sie juz nie zdarzaja. Nie chodzisz do supermarketu ze wszystkimi przyjaciolmi. W domu działa ogrzewanie. Twoi przyjaciele zawieraja związki malzenskie i rozwodza sie,zamiast sie po prostu spotykac i rozstawac. Zamiast 130 dni wakacji masz ich 26. Dzinsy i pulower nie sa już eleganckim strojem. Dzwonisz na policje, bo te cholerne dzieciaki z mieszkania obok nie chca sciszyc muzyki. Wstajesz rano z lozka nawet, jesli pada. Nie masz pojecia, o ktorej zamykaja najblizsza budke z hamburgerami. Nie odkładasz niedojedzonej pizzy do lodowki na pozniej. Nie spedzasz polowy dnia na strategicznym planowaniu trasy wieczornej eskapady po knajpach. Nienawidzisz "cholernych studentow-pasozytów". Nie potrafisz juz przekonac mieszkajacych z Toba do "picia az do rana". Zawsze wiesz, gdzie jestes, gdy się budzisz. Nie zdarzaja Ci się juz drzemki od południa do 18. Ogien w kuchni nie jest juz powodem do dobrej zabawy. Do apteki chodzisz po Panadol i cos na wrzody, a nie po prezerwatywy i testy ciazowe. Sniadania jesz w porze sniadania. Lista zakupow jest dluzsza niż zupka z kubka i szesciopak piwa. Zamiast mowić "Juz nigdy tyle nie wypije" mowisz "Nie potrafie juz pic tyle, co kiedys". Ponad 90% Twojego czasu spedzonego przed komputerem to zwykła praca. Nie eksperymentujesz juz z zakazanymi substancjami. Juz nie pijesz w domu przed wyjsciem do knajpy, zeby tam zaoszczedzic!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 21:52, 09 Sty 2007    Temat postu:

REGULAMIN KOLEJKI

Obowiązki podróżnego

1.Zabrania się zbierania grzybów podczas jazdy pociągu.
2. W czasie jazdy wyskakiwanie z pierwszego i wskakiwanie do ostatniego wagonu jest surowo wzbronione.
3. Wyśmiewanie się z pieszych i rowerzystów nie jest wskazane (w końcu i tak nas wyprzedzą).
4. Zabrania się wznosić okrzyki w rodzaju "gaz do dechy", gdyż denerwują maszynistę i mogą spowodować u niego czasową niezdolność do pracy.
5. Reklamacje dotyczące szybkości kolejki nie będą uwzględniane, albowiem jedzie ona wolno ze względu na dobro podróżnych, a nie dlatego, że szybciej nie może.
6. Podczas jazdy nad brzegiem jeziora, zabrania się łowienia ryb z okien wagonu - istnieje niebezpieczeństwo wciągnięcia kolejki do wody przez wyrośniętą rybę.
7. Kąpiel w jeziorze podczas jazdy wzbroniona.
8. W razie trudności przy wjeździe na wzniesienie podróżni z o statniego wagonu zobowiązani są do popychania kolejki.
9. Wnoszenie do wagonów żółwi lub innych równie powolnych zwierząt traktowane będzie jako prowokacja.

autentyk - [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Biery27
Administrator



Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wziąć na piwo???

PostWysłany: Wto 18:56, 20 Mar 2007    Temat postu:

Fragment z bash`a Smile

<maika> no kur... 2 dostałam z egzama, moj indeks stracił cnote ;(
<tonto> patrzac pod tym kątem to moj indeks jest niezłą szmatą...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Biery27
Administrator



Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wziąć na piwo???

PostWysłany: Wto 19:04, 20 Mar 2007    Temat postu:

Fragment z bash`a Smile

<JaR> slyszales o tej dolinie rozpusty co chca droge zbudowac tam ?
<kev> jakiej dolinie rozpusty ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 13:05, 23 Mar 2007    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] polecam:)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 19:21, 23 Mar 2007    Temat postu:

Na łożu śmierci leży 80-latek kochany mąż, ojciec i dziadek. To jego ostatnie chwile przy życiu. Dokoła zebrała się cała rodzina. Żona, wszystkie dzieci, wnuki oraz kilka prawnucząt. Wszyscy w milczeniu wpatrują się w sufit, tudzież w podłogę, czekając nazbliżającą się chwilę...Aż nagle cisze przerywa dziadek i rzecze:- Zdradzę wam swój największy sekret. Ja naprawdę nie chciałem się żenić i zakładać rodziny. Miałem wszystko. Szybkie samochody, piękne kobiety, sporo przyjaciół i kasę na koncie. Ale pewnego wieczora znajomy rzekł do mnie żeń się i załóż rodzinę. Bo nie będzie ci miał kto podać szklanki wody, kiedy będzie ci się chciało pić na łożu śmierci. Od tego momentu słowa te nie dawały mi spokoju. Postanowiłem radykalnie zmienić swojeżycie i ożenić się. Skończyły się wyskoki z kolegami na piwo.Teraz wyskakiwałem tylko do nocnego po gerberki dla was, dzieci moje.Wieczorne dyskoteki z dziewczynami, zamieniły się w wieczorne oglądanie seriali w żoną.Pieniądze z konta zostały roztrwonione na fundusze inwestycyjne dlawas kochane dzieci. Tamte dni sprzed małżeństwa odeszły jak wiatr. I teraz kiedy leżę na łożu śmierci, wiecie co- Co? - wszyscy zdumieni wpatrują się w staruszka.- No nie chce mi się, (brzydkie słowo), pićExclamationExclamation
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 17:10, 21 Sty 2008    Temat postu:

dobre
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Coś wesołego - najlepsze kawały,opowieści itp Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin